Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Radzio ze Świdnicy. Mam przejechane 13998.20 kilometrów w tym trochę w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.74 km/h i kot się z tego śmieje.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cremaster.bikestats.pl
Free counters!
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2015

Dystans całkowity:418.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:24:07
Średnia prędkość:17.35 km/h
Maksymalna prędkość:64.00 km/h
Suma podjazdów:6423 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:32.19 km i 1h 51m
Więcej statystyk
  • DST 7.00km
  • Czas 00:22
  • VAVG 19.09km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Sprzęt Kwasożłopka
  • Aktywność Jazda na rowerze

miasto

Czwartek, 9 lipca 2015 · dodano: 11.07.2015 | Komentarze 0

statystka


  • DST 102.00km
  • Czas 07:06
  • VAVG 14.37km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Podjazdy 2466m
  • Sprzęt Mroczne Widmo
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nakarmić robactwo

Sobota, 4 lipca 2015 · dodano: 05.07.2015 | Komentarze 3

Podczas kręcenia kilometrów nie ucierpiało żadne zwierze, taką mam nadzieję.

Przepraszam dziewczyny spod Orła za oślepienie, ale o tej godzinie to się śpi.

Dziękuję terrorystom parkującym pod tamą za to, że tzw. władza postanowiła wprowadzić ruch jednokierunkowy. A kontrapas gryzie. Terrorystom bo nie chcę pisać znowuż że burakom.

Gratuluje sobie za zakup żurawinowego Isostara, dawno niczego gorszego w ustach nie miałem. Z braku laku może robić za klej.



Żaby, żaby, wszędzie żaby. Nawet na podjeździe jedną prawie rozjechałem. Na zjazdach żadnej nie widziałem...

Pierwsza setka w tym roku, ostatnia była ponad rok temu Pierwsza seta Spectralalala i tak właśnie wygląda mojsza definicja Ęduro. Toż to nawet Bill Clinton powiedział "Wytrzymałość, głupcze!". Wpis ostro chaotyczny, nie ukrywam że jestem fanem Kazimierza Staszewskiego więc to taki mój kolejny zlew powszedni.

Początek tradycyjnie. Glinno, niebieskim do Przełeczy Walimskiej, potem fioletowym. Chciałem z fioletowego na zielony ale trafiłem na sypialnie much i uciekałem stamtąd w podskokach. Tak przy okazji, wyrównali fioletowy, wyrównali czerwony, normalnie szpilkostrady. To pewnie z okazji zeszłotygodniowego maratonu mtb żeby przypadkiem nie było zbyt trudno? Wredny, oj wredny ;)



Szybkie zdjęcie kota na szczycie, wszystko tam było szybkie. Zaatakowały mnie jakieś małe muszki, możliwe że z Albanii. Teraz jest już spoko, ale rano miałem ręce w czerwone kropki :/ W ostatnim Ślężańskim wpisie zapomniałem wspomnieć o spotkaniu czterech prawilnych gościach bez koszulek na rowerach komunijnych, beka jak wuj. Jakoś mi się to teraz przypomniało.

Zjazd czerwonym przez schroniska, o dziewczynach już wspomniałem. Nie da się oderwać ręki od kierownicy by pyknąć latarki na spokojnym nocnym zjeździe ;) Na dole coś śmierdziało, ale nie byłem to ja.

Dalej asfaltem w dół przez Sierpnicę, pierwszy raz tej nocy zrobiło mi się chłodno. Jaka ulga.

Kierunek Szpiczak, bez większych historii.


Nie pytać co to na mapie pod Szpiczakiem, nie pytać.


Nawet nie próbowałem zjeżdżać, załapałem mały kryzys jak zwykle przy wschodzie słońca. Wilkołaki, słońce, taka sytuacja. Cisza.

W takiej ciszy - tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos ze Świdnicy. - Dupa nad koło, nikt nie woła.



A w Zagórzu bez zmian

ciach ciach nie ma darmowej reklamy


  • DST 21.00km
  • Czas 00:52
  • VAVG 24.23km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Podjazdy 90m
  • Sprzęt Kwasożłopka
  • Aktywność Jazda na rowerze

myjnia

Środa, 1 lipca 2015 · dodano: 02.07.2015 | Komentarze 0

Cube też wziął prysznic :)


Kategoria 0-50 km