Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Radzio ze Świdnicy. Mam przejechane 13998.20 kilometrów w tym trochę w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.74 km/h i kot się z tego śmieje.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cremaster.bikestats.pl
Free counters!
  • DST 25.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 12.20km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Sprzęt Wajperka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wilgotna Szczytna

Niedziela, 13 października 2013 · dodano: 13.10.2013 | Komentarze 4

Wczoraj jawnie nie chciało mi się, ale dziś to już inna historia. Mnóstwo ochoty na zabawę w błocie i chęć zdobycia najwyższego szczytu Wzgórz Kiełczyńskich. Brzmi jakby nie wiadomo co, a to niby tylko 466 metrów. Mimo to kilka razy góra ta pokonała mnie. Dobierałem się do niej parę razy gdy byłem kompletnym żółtodziobem, teraz nawet całkiem niedawno znowu mnie pokonała. Zawsze coś przeszkadzało, psy, sarny czy też dobieranie się od złej strony. Męczyła mnie myśl że tyle już podjechałem a tej francy ciągle nie. Ale wreszcie jest.
tak, to Szczytna © cremaster

A ile wprowadzania i sprowadzania było, ta średnia to nie jest błąd. Mokro i ślisko, moje ulubione warunki ;)
Kopiec na Szczytnej © cremaster

Z premedytacją wybrałem zjazd w kierunku schodów, właściwie to zjazdu to tam nie ma. Samo sprowadzanie i walka z owadami.
Schody do piekła © cremaster

Wzgórza © cremaster

Kiełczyńskie © cremaster

Pogoda właściwie okej, nie licząc momentu w którym wszystkie modły, zaklęcia i niewiary zawiodły i spadł krótki deszcz.
z moją laską pod daszkiem © cremaster

Powrót znowu przez wzgórza, tym razem na szlaku dwa psy luzem i to w rozmiarze połykającym rowerzystę razem z rowerem. Byłem jednak zbyt brudny i nie skonsumowały mnie.
psy som gupie © cremaster


Zimo nadchodź bo mam dość robactwa.
Kategoria 0-50 km



Komentarze
R | 06:33 środa, 29 lipca 2015 | linkuj To były czasy Unibajka łupanego, wtedy wszystko było jakieś inne :D
Hi hi | 08:21 wtorek, 28 lipca 2015 | linkuj Odgrzewanie starych wpisów bawi setnie :-D
cremaster
| 08:23 środa, 16 października 2013 | linkuj Dokładnie to samo przeżywałem tam co Ty, teraz jeszcze dodatkowo liście. Wzgórza są sympatyczne, ale Szczytna.. też jestem na nie :)
lea
| 04:50 środa, 16 października 2013 | linkuj O nie nie nie! Nie wspominam mile mojej tegorocznej przygody ze Wzgórzami Kiełczyńskimi ze Szczytną w roli głównej:/ (http://lea.bikestats.pl/961848,Wzgorza-Kielczynskie-Sleza-Radunia.html).
Raczej nie wybiorę się tam ponownie, a na pewno nie na samą Szczytną.
Pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ydzie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]