Info

Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Luty1 - 3
- 2015, Grudzień14 - 7
- 2015, Listopad13 - 4
- 2015, Październik12 - 0
- 2015, Wrzesień20 - 36
- 2015, Sierpień25 - 75
- 2015, Lipiec13 - 34
- 2015, Czerwiec12 - 28
- 2015, Maj17 - 37
- 2015, Kwiecień11 - 18
- 2015, Marzec11 - 13
- 2015, Luty9 - 21
- 2015, Styczeń5 - 7
- 2014, Grudzień13 - 10
- 2014, Listopad11 - 17
- 2014, Październik13 - 20
- 2014, Wrzesień9 - 15
- 2014, Sierpień12 - 6
- 2014, Lipiec11 - 3
- 2014, Czerwiec12 - 10
- 2014, Maj16 - 18
- 2014, Kwiecień12 - 23
- 2014, Marzec6 - 5
- 2014, Luty8 - 10
- 2014, Styczeń6 - 10
- 2013, Grudzień7 - 21
- 2013, Listopad10 - 34
- 2013, Październik14 - 33
- 2013, Wrzesień12 - 10
- 2013, Sierpień12 - 2
- 2013, Lipiec7 - 3
- 2013, Czerwiec6 - 1
- 2013, Kwiecień1 - 3
- 2012, Czerwiec3 - 0
- 2012, Maj10 - 0
- 2012, Kwiecień7 - 0
- 2012, Marzec12 - 2
- 2012, Luty3 - 0
- DST 76.00km
- Czas 04:35
- VAVG 16.58km/h
- VMAX 51.00km/h
- Sprzęt Wajperka
- Aktywność Jazda na rowerze
Trójgarb
Sobota, 31 maja 2014 · dodano: 31.05.2014 | Komentarze 3
No to myk i kolejna góra zaliczona. Tym razem padło na Trójgarb czyli początek zaliczania Gór Wałbrzyskich :) Jeśli chodzi o drogę na szczyt to nic ciekawego się nie działo, no oprócz dosyć ciekawego oznakowania szlaków przez który podjechałem trasą którą chciałem zjechać ale no trudno. Na zjeździe było jeszcze ciekawiej pod tym względem. Czyli najpierw żółtym którym miałem jechać do końca, ale mimowolnie zjechałem na szlak "ekomuzeum" (bez komentarza), właściwie ciągle jechałem tym szlakiem omijając skręcające ostro pod górę szlak żółty i zielony by z drugiej strony podjechać łagodniejszym żółtym, zielonym i niebieskim.
Szczytowanie © cremaster
Na szczycie sobie posiedziałem zajadając racuchy, w międzyczasie przeleciały przez szczyt trzy motocykle także życie się toczy. Potem okazało się że przeorali mi linię zjazdu i jak tu żyć Panie Premierze? Na zjazd ostatecznie wybrałem sobie niebieski szlak pieszy...

Niebieski prosto w krzaki © cremaster
Nie żebym wymiękł, nawet wpakowałem się w krzaki zobaczyć co i jak. Szlak przynajmniej na początku jest świetnie oznaczony, a pod krzakami jest wyjeżdżony ślad. Pojechałbym gdyby nie krótkie gatki ;) Chociaż po paru metrach przejechanych napęd zrobił się zielony i wypuścił listki.
No trudno, pojechałem żółtym pieszym gdy nagle wyrósł mi jakiś niebieski rowerowy. Skoro rowerowy i niebieski to stwierdziłem że będę się go trzymał. Chociaż to, że się go trzymałem to spore nadużycie, oznaczenia jego czasem się pojawiały, może ze dwa razy, a może oślepłem. Nawiasem mówiąc Góry Wałbrzyskie są o tyle fajne, że mają sporo tras rowerowych, tylko nie ma ich na mapach. Nawet tych które czasem w lesie są poustawiane. Głupota jak głupota tęczowego głupka z dzisiejszego Giro.

Grzybki © cremaster
Wyjechałem w Strudze i tam obierając kierunek strzałki wskazującej szlak wjechałem sołtysowi na podwórko


Co by dziś upolować na obiad? © cremaster

Ustrzeliłem samolot sprzętem ze sklepu © cremaster

Łubin na koniec, kota niet © cremaster
Mapki nie ma i nie będzie. Nawet nie próbuję tego myszką namazać, możliwe że niedługo kupię sobie halluksa i skończy się prowizorka ;)
Simon Geschke najlepszy jest i basta.
Kategoria 50-100 km
Komentarze
lea | 07:44 niedziela, 8 czerwca 2014 | linkuj
Czy ja w końcu kiedyś dotrę do tego Trójgarba (Trójgarbu?). Chodzi za mną od taaaaaak dawna, a wciąż mi do niego nie po drodze.
Super wypad, świetne fotki.
Super wypad, świetne fotki.
mors | 17:39 poniedziałek, 2 czerwca 2014 | linkuj
Szlak przez krzak powinien być raczej zielony ;) a szlak wałbrzyskich sołtysów to nie wiem, może buraczany... ;)
Nie kumam, o co chodzi z temi harcerzami, a parę osób w tej konwencji na BS pisuje...
Komentuj
Nie kumam, o co chodzi z temi harcerzami, a parę osób w tej konwencji na BS pisuje...