Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Radzio ze Świdnicy. Mam przejechane 13998.20 kilometrów w tym trochę w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.74 km/h i kot się z tego śmieje.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cremaster.bikestats.pl
Free counters!
  • DST 58.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 16.98km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Podjazdy 1140m
  • Sprzęt Kwasożłopka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Motylem jestem

Niedziela, 28 września 2014 · dodano: 28.09.2014 | Komentarze 3

Flowerman
Fota na dziś z mojego przepastnego archiwum z okazji dnia Tęczowego Kwiatka © cremaster


Znowu bez konkretnego planu. Nigdy nie lubiłem planować, ale z nowym rowerem to już jest szaleństwo. Mam taką radochę z jazdy że nie liczy się gdzie, byle w góry :) W sumie nie chce mi się pisać bo miałem pisać przy piwku a jeszcze nie zacząłem a już kończy się :(



Koła zaprowadziła mnie na nowy zielony szlak stefowy w kierunku Przełęczy Walimskiej. Nawet przyjemna alternatywa dla niebieskiego, ale bez szaleństw. Z Przełęczy kolejny cel to Sowa w łatwy fioletowy sposób. Po drodze stwierdzam że esy floresy fantasmagorie, niewiele tu po mnie. Mnóstwo ludzi co jeszcze nie jest może tragedią, ale liczba psów luzem skutecznie mnie zdemotywowała. Na szlak ewakuacyjny wybrałem nowy zielony strefowy na Toompowej drodze ;) Dziś to były widoki :)



Nawet ukazała się Królewna


Ten zielony hmm... początek nic specjalnego, dalej to taki niebieski w wersji light. Mniejsze nachylenie, mniejsze kamienie, zdecydowanie więcej wody. Zdecydowanie, zdecydowanie. Idealne rozwiązanie na lato. Chłodzenie powietrzem na zjeździe i chlapanie wodą po nogach. Są tam też dwie duże kałuże na cała szerokość drogi. Przy pierwszej zwątpiłem jechać czy nie jechać, ślad rowerowy po dwóch stronach kałuży wskazywał że da się przejechać, ale wolałem przeprowadzić rower boczkiem. Druga była jeszcze większa i ślad roweru był tylko po jednej stronie... Najwyraźniej ktoś wjechał i utonął, podjąłem akcję ratowniczą ale że pływam doskonale tylko w wannie więc postanowiłem nie ryzykować.



Niestety zabawa kończy się dość wcześnie i trafia się na fragment autostrady, potem jeszcze kawałek czegoś mokrego i trafiamy na niebieski plac zabaw czyli to co tygryski lubią najbardziej :D Niestety znowu mnóstwo ludzi, psów i innych stworów. Jeden labladol postanowił pobiec za mną tzn. według jego właścicielki "tak tylko chciał postraszyć". Właścicielka ów na samym początku ataku zabłysnęła tekstem skierowanym do swojego psiaka "co? za motylkiem biegniesz?". Kur*a widzieliście kiedyś brodatego motyla na rowerze? Co te ludzie ćpią... Żarty żartami, ale jak przed sobą zobaczyłem jamnika po kuracji testosteronem (beagle) to odruchowo zatrzymałem się i chciałem wyciągać gaz. Całe szczęście był na smyczy, ale jak przejeżdżałem obok to wpadł w taki szał że właściciel trzymał smycz dwoma rękami i jest całkiem możliwe że psiak zadzierzgnął się od tego szarpania. Psa można wychować, jajnika nigdy.

A pod Pieszycami zaskoczenie, owce. Wyżarły wszystko co na polu rosło;) Owce na dole to znak że zaraz zima?








Komentarze
lea
| 15:04 piątek, 10 października 2014 | linkuj Dobrze kombinujesz :-P
cremaster
| 13:32 poniedziałek, 29 września 2014 | linkuj Miau miau :)

Co się robi? Niech ja pomyślę... jedzie się do następnego schroniska? :D
lea
| 10:32 poniedziałek, 29 września 2014 | linkuj Odszczekaj lepiej tę zimę!!! ;-)
Jak zwykle przy czytaniu Twojego wpisu - uśmiech z wersu na wers robił mi się coraz szerszy. Masz bajeczne poczucie humoru Radzior.
A wiesz co się robi jak się piwo za wcześnie kończy?
...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa chorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]