Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Radzio ze Świdnicy. Mam przejechane 13998.20 kilometrów w tym trochę w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.74 km/h i kot się z tego śmieje.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cremaster.bikestats.pl
Free counters!
  • DST 62.00km
  • Czas 04:08
  • VAVG 15.00km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Podjazdy 1560m
  • Sprzęt Kwasożłopka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jadę tam gdzie jadę

Niedziela, 30 listopada 2014 · dodano: 30.11.2014 | Komentarze 6

Pełen profesjonalizm, zero amatorszczyzny. International level.



Miałem takie natchnienie do wpisu ironiczno-podśmiechujkowego, ale żarty się skończyły. Dostałem info że byłem śledzony aaaaa(eL)!!!!
ojoj

Wracając do sedna. Start jeszcze w ciemnościach, cel Wielka Sowa. Standardzik a co? Temperatura całkiem przyjemna. W mieście lekko poniżej zera. Od połowy Michałkowej temperatura zaczęła spadać do maksymalnych -4,7 stopnia na Przełęczy Walimskiej. A dalej to już inwersja, na szczycie Sowy było -1,5. Bla bla bla. Zima.



Jak widać na kolejnym zdjęciu moje umiejętności fotograficzne są bardzo wysokie. Z tej okazji konkurs w którym do wygrania jest piwo. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie jakie to rękawice. Nagroda do odebrania w górach za 9 miesięcy jak się zrobi ciepło.

Całkiem komfortowa jazda, w tym roku jestem w pełni przygotowany do jazdy zimowej. Nic mi nie odmarzło. Fakt, procedura ubierania trwa ale warto. Wszystko fajnie do momentu w którym musiałem się zatrzymać w celu zrobienia miejsca na kolejną dawkę picia. Spodnie na szelkach są super. Hej, hej, hej kobiety mają jeszcze gorzej :D



Cóż by tu jeszcze dopisać. Właściwie w drodze na szczyt nic ciekawego się nie działo. Ot tylko wgniatające w siodło widoki zaszronionego wszystkiego uświadamiające że w górach jest lepiej niż w łóżku.



Na zjazd miałem niecny plan ominięcia zapewne oblodzonego fragmentu niebieskiego szlaku zielonym. Chociaż kusiło sprawdzić czy przypadkiem mimo to nie da się przejechać. Plan ten powalił mnie na kolana, dosłownie! Rozpogodziło się :)



Czyli kto śpi dłużej ten ma lepsze widoki i moje ślady :D



I tak rozmiękczony widokami przejeżdżałem po ściętych gałęziach których nie było komu sprzątnąć. Banał, ale wiadomo jak kończy się banał+mtb. Nieźle wyglebiłem padając na kolana. Wrrrr wszystko tylko nie kolana. Korzystając, że nikt mnie nie widzi klęczałem sobie tak przyglądając się z bliska oszronionej roślinności. Jednak pogoda nie sprzyjała klęczeniu więc postanowiłem że może wstanę. Coś mnie tknęło i rzuciłem okiem między nogami a tam ukazał mi się widok wielkiego, grubego, sterczącego pionowo konaru przechodzącego przez rower. Prawie zawał, całe szczęście tylko przeszedł przez pusty koszyk nie robiąc szkód ufff. Po tej przygodzie trochę obolały postanowiłem wrócić na łatwą ścieżkę do Przełęczy Walimskiej, a stamtąd drugi raz pojechać niebieskim.

Po kilku kilometrach zjazdów kolejna przygoda. Zauważyłem że zapada mi się amortyzator. Coś nie lubi zimna, dopompowałem dużo ale dalej dziadowsko chodził. Gdy się zagrzał w domu, napompowałem tyle ile trzeba i jest teraz okej. Nie podoba mi się to:(









Komentarze
mors
| 15:07 sobota, 20 grudnia 2014 | linkuj Dziadek Mróz machnął gustowną elewację na wieży na Sowie. *-*
cremaster
| 09:02 wtorek, 9 grudnia 2014 | linkuj Sama masz witki, ja mam męskie, spracowane dłonie :D Miło że wpadłaś :)
Marlena | 19:12 poniedziałek, 8 grudnia 2014 | linkuj A mnie się zdjęcia podobają! :) nie właź w kadr swoimi witkami :p
cremaster
| 18:08 niedziela, 30 listopada 2014 | linkuj Pudło, rękawice rowerowe kupione w sklepie paralotniowym :D
lea
| 16:55 niedziela, 30 listopada 2014 | linkuj A! Rękawice!!!
Narciarskie? :-D
lea
| 16:53 niedziela, 30 listopada 2014 | linkuj No tak. Ja wyjechałam dopiero po 10 więc śledzenie uskuteczniać mogłam pierwszorzędnie.
Trzy kwestie:
- współczuję kolan; ja dziś glebłam na dupę;
- też się na trasie odciążałam. Kobiety wcale nie mają tak źle, jak już dojdą do wprawy :-P
- również płakać mi się dziś chciało na trasie. Powstrzymał mnie ino strach o zupełnie zamarzające oczy.
Było dziś tak pięknie, że rzeczywiście żadne niedzielne leniuchowanie się temu równać nie może!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa emchl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]