Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Radzio ze Świdnicy. Mam przejechane 13998.20 kilometrów w tym trochę w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.74 km/h i kot się z tego śmieje.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cremaster.bikestats.pl
Free counters!
  • DST 50.00km
  • Czas 02:56
  • VAVG 17.05km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Podjazdy 847m
  • Sprzęt Kwasożłopka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blisko nie znaczy gorzej

Sobota, 21 marca 2015 · dodano: 21.03.2015 | Komentarze 1

Dzisiaj postanowiłem wycisnąć ile się da z miejsca zamieszkania. Nawet nie wiem czy dzisiaj oddaliłem się w linii prostej 15 km od domu. Tyle wystarczy żeby zaliczyć blisko 25% podjazdy, ujrzeć fantastyczne widoki i cieszyć się jazdą :)

Na początku podjazd pod zamek Grodno. Przejeżdżałem obok i stwierdziłem że sobie podjadę, a co?



To tylko rozgrzewka przed kolejnym podjazdem na czerwonym szlaku i tym razem dalsza jego eksploracja do Michałkowej. Lewa, lewa, lewa, lewa, lewa, lewa!



Jechało się smakowicie, mnóstwo połamanych drzew. Na odcinku leśnym trochę śladów rowerów, ale do wyjeżdżenia singla wciąż daleko. W pełni świadomie wpakowałem się też w błoto przed Michałkową, ale cykloza postępuje i nawet w głębokim błocie mam frajdę. Grunt to uważać z zacieszem gdy z błota wyjeżdża się na asfalt ;)

W ten sposób znowu wylądowałem nad jeziorem skąd wpakowałem się w kolejny czerwony/żółty by pomknąć na ukochany zjazd przez łąki nad Lutomią z widokiem na ukochaną Sowę. I dupa, poczułem się jakby ktoś nagle zakazał umieszczania filmów z kotami na youtubie.


Popłakałem się wręcz, jak można mi było coś takiego zrobić? ;(

Kręciłem się trochę w kółko nie wiedząc co począć, wracać w stronę Świdnicy czy...? Tak, pojechałem znowu w stronę Michałkowej skąd znów nad jezioro :D Świetny wybór Radosławie. Załapałem się na początek zachodu słońca nad Trójgarbem. Dość nietypowy.




I tak nakręcony zacząłem zjazd z Michałkowej gdzie po chwili poczułem że na końcu zjazdy mogę już czegoś nie czuć. Zapomniałem ubrać długich rękawiczek przez co miałem "mały dyskomfort" przy prędkości około 60km/h.

Wracając cisnąłem ile fabryka dała bo zaczął deszcz kropić, a nawet przez chwilę mocno padało. Jutro wyciągamy sanki i lepimy bałwany.




Kategoria 0-50 km



Komentarze
Emi | 19:44 sobota, 21 marca 2015 | linkuj No proszę jak pięknie!
Widać, że się wyspałeś porządnie :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ewnym
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]