Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Radzio ze Świdnicy. Mam przejechane 13998.20 kilometrów w tym trochę w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.74 km/h i kot się z tego śmieje.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cremaster.bikestats.pl
Free counters!
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2015

Dystans całkowity:720.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:40:20
Średnia prędkość:17.86 km/h
Maksymalna prędkość:64.00 km/h
Suma podjazdów:10146 m
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:30.02 km i 1h 40m
Więcej statystyk
  • DST 7.00km
  • Czas 00:21
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Podjazdy 35m
  • Sprzęt Kwasożłopka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do skrzynki na paczki

Poniedziałek, 17 sierpnia 2015 · dodano: 17.08.2015 | Komentarze 3

I tym zabójczym dystansem kończy mi się urlop :(


Kategoria 0-50 km


  • DST 16.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 10.43km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Podjazdy 595m
  • Sprzęt Mroczne Widmo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Zapomniany wpis

Sobota, 15 sierpnia 2015 · dodano: 19.08.2015 | Komentarze 3

Trochę mitów narosło jeśli chodzi o ten wypad. Oczywiście wszystko to nieprawda ;)

Wypad jak wypad. Wszyscy sobie pojeździli.


Foto podkradziejowane


Inni polowali

Też podkradłem

Dzień jak co dzień. Zaliczony dość udany zjazd niebieskim, trudno mi coś więcej o tym powiedzieć bo było szybko ;) Właściwie to nic więcej nie jestem w stanie sobie przypomnieć, a to oznacza że to był bardzo spokojny wypad. Tylko to słońce i upał ;)


Tak właśnie wyglądała sobota. W niedziele było już całkiem inaczej. W Canyonie skończyły mi się klocuchy12, więc pozostało mi obserwowanie jazdy innych i takie cudne widoki.

Jak byłem młody to zjeżdżałem to Unibajkiem.

Jeszcze odnośnie soboty.








Kategoria 0-50 km


Serwis Cube

Piątek, 14 sierpnia 2015 · dodano: 14.08.2015 | Komentarze 1

Sztywniak wraca do życia! Szczerze mówiąc mam ochotę na coś z nieruchawą dupą :D

Coś mi strzelało w suporcie, już nie strzela :)





Jakieś sugestie dlaczego coś mi strzelało?


  • DST 7.50km
  • Czas 00:21
  • VAVG 21.43km/h
  • VMAX 21.00km/h
  • Sprzęt Wajperka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na drugi koniec miasta

Piątek, 14 sierpnia 2015 · dodano: 14.08.2015 | Komentarze 5

Po paczkę. Dzisiaj spędzam cały dzień z moimi trzema niuniami :) Monogamia jest nudna :D


  • DST 42.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 24.23km/h
  • VMAX 24.00km/h
  • Podjazdy 459m
  • Sprzęt Wajperka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedźwiedzica

Czwartek, 13 sierpnia 2015 · dodano: 13.08.2015 | Komentarze 2

Skoro zakaz wstępu do lasu to dziś szosowo, ale o zakazie będzie później. Cel padł na zaliczenie Niedźwiedzicy, wsi do której prowadzi gruby podjazd. Na początku podjazdu zaliczyłem niespodziewankę. Zrzucam na najmniejszą tarczę a tu łańcuch chce wózek przepiłować :) Nie pamiętam kiedy ostatni raz schodziłem tak nisko. Nic, cofam się i próbuję podregulować ale ostatecznie stwierdziłem że na szosie nie jestem przecież taką lipą pisaną przez c i młynek mi nie potrzebny :) Byłyby jaja jakbym zgodnie z planami urlopowymi pojechał na Karkonoską nie wiedząc że nie mam młynka ;D

Później jeszcze mały atak na stravowego koma na odcinku z Jugowic do Zagórza, a przynajmniej na top 10 bo wiele nie trzeba raptem przejechać 2 km ze średnią 40km/h, na koma trzeba przekroczyć 46km/h co wcale nie jest takie nieosiągalne przy lekkim nachyleniu. Słabo Panowie szosowcy, słabo. Pod mocny wiatr zaliczyłem 37,5 km/h i jest git. A kom i tak trochę śmierdzi bo był robiony w 2012 kiedy nie było tam asfaltu :P

A co do zakazu wstępu do lasów. Wygląda na to że niepotrzebnie zrobiłem taki tajniacki ostatni wpis. Ale oddam głos Panu Nadleśniczemu :)

https://youtu.be/h507L2M5v5s?t=2m41s




W góry jedziemy Panie, Panowie
W góry jedziemy
Nim pierwszy Opat zaszumi w głowie
Drugiego pijemy :)


Kategoria 0-50 km


  • DST 6.00km
  • Czas 00:42
  • VAVG 8.57km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Podjazdy 289m
  • Sprzęt Mroczne Widmo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Forma rośnie

Środa, 12 sierpnia 2015 · dodano: 12.08.2015 | Komentarze 3

Coś tak krótkiego też potrafi być emocjonujące! Szczególnie końcówka zapierała wdech w piersiach ;) Dziś bez opisów, mapek, zdjęć. Tylko piosnka.


No dobra, będzie Kot. Całkiem przypadkowo spotkany Kot, podobieństwo do Kota z Wielkiej Sowy jest przypadkowe i niezamierzone ;)

Kategoria 0-50 km


  • DST 28.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 28.00km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Podjazdy 136m
  • Sprzęt Wajperka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Godzinka po suchej burzy

Wtorek, 11 sierpnia 2015 · dodano: 11.08.2015 | Komentarze 0

Była sobie burza i w Świdnicy kota mi nie zmoczyła. Za to między górami a Świdnicą sobie pływali. Myślałem żeby pojechać się pomoczyć ale wolałem jednak konkretniej nacisnąć na pedały po suchym.




  • DST 7.00km
  • Czas 00:21
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Sprzęt Kwasożłopka
  • Aktywność Jazda na rowerze

miasto

Wtorek, 11 sierpnia 2015 · dodano: 11.08.2015 | Komentarze 3

Trzask, trzask, trzask. Suport w Kjubie do wymiany.
Kategoria 0-50 km


  • DST 9.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 7.30km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Podjazdy 332m
  • Sprzęt Mroczne Widmo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Lubimy jak jest wąsko

Poniedziałek, 10 sierpnia 2015 · dodano: 10.08.2015 | Komentarze 5

Tak się dzisiaj zajechałem że trudno było mi na nogach ustać. Coś w tym stylu :)


Dzień rozpoczynamy od wartościowego śniadania na które składają się banany. Banany są doskonałym źródłem węglowodanów, magnezu i potasu dzięki czemu znakomicie nadają się dla sportowców. Zawierają także serotoninę dzięki czemu wpływają na lepszy nastrój.


Ktoś kiedyś powiedział, że na żadnym zdjęciu się nie uśmiecham. Widać za mało było bananów :)

Dobra, koniec pierdół.

Suchawa 928 m n.p.m. zaliczona. Faktycznie suchawa jakaś była. Na zjeździe szczególnie.



Kolejny wypad w Góry Suche i znowu jakieś hardkory, potwory, melaśfiry. Żadne to marudzenie, wręcz przeciwnie:)


Taki tam nawrocik. W sam raz żeby pyknąć na na przednim kole.


Potem dla odmiany trochę lajciku.

I w ten o to sposób ranek sobie spokojnie mijał, aż tu nagle...


..początek był dość niewinny...


...ale później poszły na całość. Chyba lubią być podglądane :D

Koty Kotami, a Suchawy suchawami.


Trzeba trzaskać kilometry.

Czerwony trawers na Bukowiec. Jestem świeżo singlach na Rybnickim Grzebiecie. Sorry, autostradach na Rybnickim Grzbiecie. Nie miałem tam ani jednej chwili zawahania, tutaj było tak wąsko i strasznie że zapomniałem o lęku wysokości :D

Ale wszystko blednie przy wydarzeniach późniejszych. Panie i Panowie oto kończy się okres bezkrólewia na podjazdach, Panowie to już ostatni dzwonek, albo szlifujemy formę albo znowu baba będzie bić Nas na podjazdach.

Lea!


Chciałbym zakończyć tym miłym akcentem, ale nie mogę ominąć jednego wydarzenia. Które zresztą było do przewidzenia.




ps
Długość się nie liczy :P








Kategoria 0-50 km


  • DST 38.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 16.17km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Sprzęt Mroczne Widmo
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z jak rana Radunia śmietana

Sobota, 8 sierpnia 2015 · dodano: 08.08.2015 | Komentarze 8

Połowa z drugiej połowy planowanej na wczoraj.

Już na starcie szok. Moja Kota po nocach zadaje się z Jeżem.


Przyłapałem ją jak sobie siedziała obok niego, a później udawała że wcale go nie zna.


Zawsze byłem pod wrażeniem jej instynktu łowieckiego. Jak dorwie coś co nie jest jej w stanie ucieknąć to siada obok i nie wie co dalej zrobić :)


Po tym spotkaniu jeż był cały, nie pęknięty. A ja musiałem się wracać nakarmić Kota...

Wracając do jazdy. Pomknęłem na Radunię.


A tutaj będzie marudzenie pogodowe.
W mieście i kawałek za nim nawet przyjemny wiaterek. Im dalej i wyżej tym gorzej. Tąpadła=sauna.



W planach miałem jazdę przez Wzgórza Oleszyńskie ale wizja powrotu w słońcu mnie zdeprymowała.


Spróbowałem też ugryźć Singiel Szweda, ale po zjechaniu początku dostałem okresu i postanowiłem się wrócić co wcale nie było takie łatwe :D

A na niebieskim ślisko jak cholera, w sumie wszędzie teraz brakuje przyczepności. W dodatku nasi leśni ulubieńcy najebali gałęzi na szlak bo inaczej tego nazwać się nie da :/



A GPSa chyba Ruscy zagłuszyli jak byłem na Raduni, wjazd i zjazd powinien być nałożony na siebie a nie jest :)

ps.
Zapomniałem o najlepszym :)


Pozdrawiam serdecznie :D
Kategoria 0-50 km