Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Radzio ze Świdnicy. Mam przejechane 13998.20 kilometrów w tym trochę w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.74 km/h i kot się z tego śmieje.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cremaster.bikestats.pl
Free counters!
Wpisy archiwalne w kategorii

0-50 km

Dystans całkowity:5835.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:314:42
Średnia prędkość:18.54 km/h
Maksymalna prędkość:875.00 km/h
Suma podjazdów:44996 m
Liczba aktywności:227
Średnio na aktywność:25.70 km i 1h 23m
Więcej statystyk
  • DST 6.00km
  • Czas 00:19
  • VAVG 18.95km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Sprzęt Kwasożłopka
  • Aktywność Jazda na rowerze

z cyklu mały jest piękny

Czwartek, 26 lutego 2015 · dodano: 26.02.2015 | Komentarze 0

Kategoria 0-50 km


  • DST 39.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 16.25km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Podjazdy 486m
  • Sprzęt Kwasożłopka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiosna? Chyba se jaja robicie

Poniedziałek, 23 lutego 2015 · dodano: 23.02.2015 | Komentarze 8

W niedzielę obudziłem się jakby taki trochę przeziębiony, mniejsza z tym. Dzisiaj obudziłem się jak nowo narodzony, złapałem kierownicę i wio na wiosenną Radunię.



Objechałem sobie szczyt dookoła. Od południa i zachodu może jest wiosna, ale na pozostałych dwóch kierunkach prawdziwa Zima trzyma i się nie puszcza.





Nie ma co przedłużać bo nikt tego i tak nie czyta. Zjazd nowym niebieskim, jest fajny. Bardzo fajny. I szybki. Fajny. Tak fajny, że błotnik nie wytrzymał tej jazdy [*]








Kategoria 0-50 km


  • DST 33.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 19.60km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Podjazdy 416m
  • Sprzęt Kwasożłopka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jak w Kieleckim

Sobota, 21 lutego 2015 · dodano: 21.02.2015 | Komentarze 2

O jakże by było wspaniale gdyby nie wiało wcale ;)

Nic grubszego nie wypaliło więc postanowiłem że wreszcie posiedzę trochę w domu. Wytrzymałem gdzieś do około 9 i zacząłem się zbierać na rower. Odzwyczaiłem się od nicnierobingu, mój kot który nie jest moim kotem udaje że mnie nie zna.

Na trasie warunki wspaniałe pod warunkiem że jedzie się w kierunku przeciwnym do tego w którym początkowo się poruszałem czyli w dokładnie takim w jakim spotkałem przypadkiem przejeżdżającą rowerzystkę bez formy. Mało, że bez formy to jeszcze fakolca pokazała no i wydało się, że znowu jeździłem nago :D

Koniec tych bzdur. Nie zrobiłem zaplanowanej trasy, okazało się że trochę wyżej zima ma się zadziwiająco dobrze a ja byłem taki trochę nieubrany. Ale i tak się nasyciłem czerwonym podjazdem znad jeziora.

Dla tych co lubią - lodzik.




Kategoria 0-50 km


  • DST 31.00km
  • Czas 01:39
  • VAVG 18.79km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Podjazdy 234m
  • Sprzęt Kwasożłopka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do paczkomatu

Wtorek, 17 lutego 2015 · dodano: 17.02.2015 | Komentarze 0


Chwila relaksu na Kiełczyńskiej ławeczce w pięknym lutowym słońcu w drodze po paczkę :)

Wszystko dziś takie wspaniałe, powrót z widokiem na słońce które coraz bliżej miało do szczytów gór. Bajka. A sama jazda miodzio, te wszystkie szalone zimowe wypady wiele pozmieniały :)


Trochę wtopa bo dzień kota bez kota, tzn nie żebym nie zmolestował pewnej łaciatej ale coś pod obiektyw mi się nie pchały. Za to piosenka wepchała mi się w uszy. Nie bez przyczyny ;)


Kategoria 0-50 km


  • DST 24.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 18.95km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Podjazdy 193m
  • Sprzęt Kwasożłopka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie Sowa

Czwartek, 5 lutego 2015 · dodano: 05.02.2015 | Komentarze 1

O jak jeździć mi się chce! :)



Jak to internetowi mędrcy z forum rowerowego piszą, nie można oceniać opon po 2 tysiącach kilometrów bo to dopiero przetarcie. Jako, że przejechałem na smart samach Cubem 1,5 tysiąca to nie będzie żadnego ich oceniania. Bo przecież nie moszna :D



Tak właśnie wygląda(ł) mój tylny Sam. Fajna opona, ale góry je przerosły. Czy ja naprawdę jeżdżę agresywnie? Nie sądzę :p Boczne klocki są ostro zdegradowane plus dziura zrobiona nie wiem kiedy. Po ściągnięciu syf w środku, dziabnięta dętka ale nie przebita. Jednak to była już kwestia czasu kiedy ujdzie powietrze. Chciałem zmienić te opony bo mi Lea ucieka w miękkim śniegu :D A po śniegu będzie taaakiiieeee błoto, a suche klimaty nawet w Górach Suchych to odległy czas. Póki co przyszedł czas na solidny kawał gumy Geax Karnegia Olbrzymia, całkowite przeciwieństwo anorektycznych Schwalbe. Chociaż hmmm, smart sam wcale lekki nie był i tu pytanie co do cholery waży tyle w tych oponach skoro one takie miękkie i delikatne? Pierwsza jazda w Geaxach przez lekko zaśnieżone Wzgórza Kiełczyńskie mmm... mam ochotę na coś większego :)



A jak toczą się po asfalcie? Pewnie gorzej bo agresywniejszy bieżnik, cięższe. Nie wiem, nie potrafię wyczuć wpływu dodatkowych 100 gram na oponę. Jak ktoś ma takie zdolności to podziwiam, ja na przykład mam inne zdolności np. wypaczam koty tam gdzie ich nie ma.






Kategoria 0-50 km


  • DST 34.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 22.67km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Sprzęt Wajperka
  • Aktywność Jazda na rowerze

51

Sobota, 31 stycznia 2015 · dodano: 31.01.2015 | Komentarze 3




Kategoria 0-50 km


  • DST 37.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 15.74km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Podjazdy 908m
  • Sprzęt Kwasożłopka
  • Aktywność Jazda na rowerze

zobaczyć co za zakrętem

Niedziela, 18 stycznia 2015 · dodano: 18.01.2015 | Komentarze 1

Cóż za odmiana, brak wiatru, szok :D Ostatnio mało roweru bo wiało, bo coś tam, a najbardziej temu przyczyniła się któraś tam kolejna miłość do butów biegowych. Nic nie zastąpi tego uczucia gdy pójdzie się biegać styczniowego poranka po nocnej zmianie. Po chodnikach snują się zombie, na niebie pierwsze oznaki wschodu słońca, a ptaszki ćwierkają...



Ale to nie blog ornitologiczny chociaż o ptaszkach jeszcze będzie. Plan na dziś był prosty-znaleźć zimę. Misja nie udana :D No dobra, wyżej w górach jest śnieg. Jednak żeby tam dojechać trzeba przebić się przez zadymione miejscowości. Z każdym kilometrem było tylko gorzej, a w Lubachowie otoczonym górami bez butli z tlenem nie warto było się pchać. Na tamie to już prawie rozstałem się ze śniadaniem. Właściwie to teraz zastanawiam się czemuż nie jeżdżę w masce przeciwpyłowej skoro w takim czymś biegam w bezwietrzne dni (Świdnicę ponoć niektórzy nazywają małym Krakowem, już chyba wiem dlaczego). Decyzja była jedna, uciekam z cywilizacji i czerwonym szlakiem strefowym ostro w górę ponad ten syf.




Od pewnej wysokości odmiana. Nagle poczułem się świetnie, jakby mi trzecie płuco wyrosło. Jakby to pewien youtubowy kucharz powiedział powietrze było tak tak dobre aż mi pitok skakał :D


To co w dole to nie chmury, to nie mgły.

Jak już się przebiłem do powietrza to postanowiłem się pokręcić po nie oznakowanych drogach szukając czegoś ciekawego bez większych efektów. Tyle, następnym razem pojadę nabierać powietrze do butelek.


Mała rzecz, a cieszy. Czyli jednak da się :)


ps
Taplając się w leśnym błocie doznałem olśnienia. Wszędzie dookoła pojawiają się małe zielone roślinki, zima na całego. O leśnych ćwierkaniach nie wspominając ;)
Kategoria 0-50 km


  • DST 25.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 23.08km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Podjazdy 320m
  • Sprzęt Wajperka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Modliszów

Sobota, 10 stycznia 2015 · dodano: 10.01.2015 | Komentarze 0

Popieprzona ta zima. Jeden dzień mrozu, potem wiatr, wiatr, deszcz, jeszcze więcej deszczu, mróz, lód, trochę śniegu, wiatr, ciapa, wiatr, wiatr, wiater, deszcz, mnóstwo deszczu, wiatr, +15 stopni czy coś koło tego. Więcej pisać nie będę bo mi się nie chce, ogólnie przez te wspaniałe warunki wolę dobrze pobiegać niż słabo pojeździć.


Kategoria 0-50 km


  • DST 32.00km
  • Czas 01:25
  • VAVG 22.59km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Podjazdy 458m
  • Sprzęt Kwasożłopka
  • Aktywność Jazda na rowerze

patataj patataj

Czwartek, 1 stycznia 2015 · dodano: 01.01.2015 | Komentarze 1

Śnieg, śnieg i po śniegu. Start nowego sezonu z małym falstartem. Wsiadłem pod domem na rower i zaczął padać deszcz. Krótko lecz intensywnie. Potem już tylko obserwowanie termometru, gdy wracałem wskazywał 6 stopni :) I chyba tyle, humoru jakiegoś dostałem mimo mnóstwa śmieci i zawartości żołądków leżących tu i ówdzie. A i jeszcze jedno, biegaczy i rowerzystów cała masa! Tak trzymać :)



ps
Jestem prawie najlepsiejszy!

Kategoria 0-50 km


  • DST 16.00km
  • Czas 00:51
  • VAVG 18.82km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Sprzęt Kwasożłopka
  • Aktywność Jazda na rowerze

koniec sezonu

Środa, 31 grudnia 2014 · dodano: 31.12.2014 | Komentarze 1

Na koniec sezonu jedno zdanie. Nawet nieźle wychodzi mi już ubieranie się w zimowe ciuchy ;)

Może jednak postaram się coś krótko podsumować. Słabo. Wciąż nie mogę przeżyć formy z lutego gdzie czułem, że mogę wszystko. Tylko kolana nie dały rady, marzec i kwiecień przepadł na pracę nad kolanami. Ze skutkiem takim, że przez pozostałą część roku nie odczuwałem żadnych problemów. Oby tak dalej. Patrząc na moje wykresy jeden miesiąc w ogóle tam nie pasuje. Szalony maj z rekordowymi 150 kilometrami. Nie wiem jak to zrobiłem, ale zrobiłem :) Lipiec, sierpień znowu lipa. Gorąco, praca, urlop deszczowo-nijaki. A w między czasie ostra gimnastyka przygotowawcza do czegoś nowego, mtb :) Przez zakup nowego roweru posypały mi się plany wszelakie. Gdzieś mi brakuje wyjazdów z napracowaniem takich jak tu albo tu. Będzie trzeba to nadrobić w nowym roku. A jakie plany na nowy rok?

- POMIDOR czyli jak się człowiek w pracy nudzi to różne rzeczy przychodzą do głowy, więcej nic nie powiem :)
- pobić tegoroczny dystans czyli niecałe 3900 km
- wjechać wyżej niż 1046 m. n.p.m
- więcej kotów
- jeszcze więcej kotów
- jeśli chodzi o jakieś zmiany sprzętowe to POMIDOR ;)

I tak na koniec z archiwum bo nie chciało mi się robić nowego foto nie mojego lecz mojego przez 5 miesięcy kota :)



Kotek
Łatka © cremaster
Kategoria 0-50 km