Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Radzio ze Świdnicy. Mam przejechane 13998.20 kilometrów w tym trochę w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.74 km/h i kot się z tego śmieje.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cremaster.bikestats.pl
Free counters!
  • Aktywność Jazda na rowerze

Egzystencjalnie

Wtorek, 20 sierpnia 2013 · dodano: 20.08.2013 | Komentarze 2

Pada. Szkoda, że nie ma w aktywnościach spania. Od wczoraj tak mi się bardzo chce, ale wciąż pada i mam ochotę na typowo blogowe pisanie do nikogo i do wszystkich. O pedałach.

Od długiego czasu zastanawiam się nad rozstaniem się z moimi pedałami na rzecz spd. Pedały jakie są to każdy sobie zobaczy na zdjęciu na końcu tekstu. Solidny kawał amelinium, nic specjalnego. Dużo z nimi przeszedłem, a one ze mną. Nie raz mnie zraniły, nie raz dzięki nim moje nogi zmieniały kolory. Czasem w najmniej oczekiwanym momencie noga z nich spadała. Ja też nie byłem święty, raz bardzo głęboko zraniłem mojego pedała, ale wybaczył mi. Tak jest niestety w życiu, że czasem kogoś się rani. A spd? W teorii wszystko brzmi świetnie. Można ciągnąć do góry, noga nie spadnie, no i dla niektórych to przedłużenie tego tamtego. Wymarzone spd jednak może stać się koszmarem. Jest spore ryzyko, że moje kolana mogą nie zrozumieć genialności tych pedałów.
Nie znam odpowiedzi na pytanie czy pozostać z pedałami które mają pewne wady, ale są sprawdzone i wiem czego po nich się spodziewać, a pewne ich wady mogę skorygować lepszą techniką i skupieniem, czy szukać ideału który może nie istnieć i stracić coś bezpowrotnie.
Pedał. Wycieniowany. © cremaster


ps
Autor wymyślił ten tekst dziś rano przy dźwiękach deszczu, przed nami 11 miesięcy zimna. Trzymajmy się ramy.
Uprasza się o nie atakowanie autora za spam bo jest w stanie popełnić krótki erotyk o wymianie sztycy.
Poszukiwanie drugich den, teorii spiskowych i ukrytych opcji wskazane.
Kategoria Stękanie


  • DST 38.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 17.01km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Sprzęt Wajperka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ślęża/przejeździć ciszę

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 0

Ślęża nie jest górą która podnieca mnie rowerowo. Lubię jej sylwetkę, lubię niebieski szlak po skałach, ale rowerowo jakoś niet. Wybrałem się na nią ponieważ pojawiła się wieść o tym, że żółty szlak z Przełęczy Tąpadła wysypano piachem z okazji mszy na szczycie i podobno nawet trekingiem można wjechać na szczyt. To podziałało jak zachęta by w łatwy sposób odhaczyć rowerem ten szczyt. Na miejscu okazało się, że nie ma piaskowej autostrady tylko strome miejsca wysypane grząskim piaskiem z drobnym żwirem. Trochę trzeba było się spocić, ale ogólnie przyjemnie i cała trasa spokojnie przejezdna na uterenowionych 1,6''

Wyjazd oczywiście z rana by zdążyć przed turystami, czarny kot spotkany wyjeżdżając z domu zwiastował że to dobra godzina mimo, że pozwoliłem sobie na 14 minut drzemki. Pierwszych turystów na szlaku spotkałem już na samym końcu zjazdu na przełęcz więc było idealnie. A na szczycie była grupka gówniarzy pod namiotem i darli mordę, że słychać ich było jeszcze długo przed szczytem. Po drugiej stronie polany na szczycie pod namiotem byli normalni ludzie, współczucia z powodu sąsiadów.
Jedna fotka z dedykacją dla śpiochów.
Kto rano wstaje ten widoki dostaje © cremaster

Kategoria 0-50 km


  • DST 53.50km
  • Czas 02:29
  • VAVG 21.54km/h
  • VMAX 46.50km/h
  • Sprzęt Wajperka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leniwa Walimska

Piątek, 16 sierpnia 2013 · dodano: 16.08.2013 | Komentarze 0

Gdy Ci smutno
Gdy Ci źle
Na Przełęcz Walimską wybierz się!

Nie mam ostatnio głowy do dłuższych tras więc znowu pykłem swoją ulubioną Walimską.
Niby nic, a cieszy. Miałem małą przygodę na walimskich patelniach. Starsze małżeństwo z mapą dziarsko szli do góry i pytają czy daleko jeszcze na Wielką Sowę? Z wrażenia zapomniałem spojrzeć czy przypadkiem nie mieli sandałów ;)
leżąc na przełęczy © cremaster

Kategoria 50-100 km


  • DST 32.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 26.30km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Sprzęt Wajperka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jezioro Bystrzyckie

Środa, 14 sierpnia 2013 · dodano: 14.08.2013 | Komentarze 0

Typowa trasa dla Świdniczan o zupełnie nietypowej porze jak dla mnie. Jeszcze nie zdarzyło mi się wyjeżdżać o 19. Zdecydowanie wolę startować rano gdy koty wychodzą wygrzewać się w słońcu po nocy, ale źle nie było. Taki późny start ma ten plus że dużo ludzi na trasie pedałuje co lubię.
Kategoria 0-50 km


  • DST 70.00km
  • Czas 03:36
  • VAVG 19.44km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Sprzęt Wajperka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przełęcz Walimska razy dwa

Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 · dodano: 12.08.2013 | Komentarze 0

W myśl zasady, że od jednego kota lepsze są dwa koty wjechałem na moją ulubioną przełęcz dwa razy. Pierwszy raz od strony Rościszowa, potem zjazd do Glinna, a stamtąd do Walimia i znowu na przełęcz. Na szczycie między Walimiem a Glinnem szedł kompletnie narąbany facet który szedł w kierunku Glinna. Jak on zszedł przy takim nachyleniu to wole nie myśleć, pewnie poturlał się. Z niespodzianek na trasie jeszcze była szosowa kadra z samochodem CCC oraz wspaniała niespodziewanka w postaci samochodu stojącego na drodze za zakrętem na zjeździe w Glinnie. Podziwiam.
Kategoria 50-100 km


  • DST 3.20km
  • Aktywność Bieganie

biegowo

Piątek, 9 sierpnia 2013 · dodano: 09.08.2013 | Komentarze 0

Kompletny spontan, szybka myśl, rzut okiem na radar opadów i już biegłem przy okazji głaskając swojego ulubionego kota. Minęły dwa miesiące odkąd ostatni raz biegałem i było całkiem przyjemnie. Piszę to świeżo po bieganiu i już słychać jak grzmi więc zdążyłem przed panem deszczem.


  • DST 102.00km
  • Czas 05:38
  • VAVG 18.11km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza setka

Czwartek, 8 sierpnia 2013 · dodano: 08.08.2013 | Komentarze 0

Pierwsza jazda po woodstockowym szaleństwie i od razu rzuciłem się na głęboką wodę na Przełęcz Woliborską. Pobudka wcześnie rano, ale i tak o piątej było ciepło. Potem już tylko pedałowanie, pedałowanie, picie, pedałowanie, polewanie, pedałowanie i setka pękła. Wracając już w Bystrzycy dopadł mnie kryzys "zaraz będzie słońce" gdy las się skończy, ale miałem szczęście że dogonił mnie rowerzysta z którym układała się wspólna jazda i bardzo szybko przeskoczyliśmy do Świdnicy :)
Kategoria 100-200


  • DST 39.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 23.88km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jugowice

Sobota, 27 lipca 2013 · dodano: 27.07.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj prognoza pogody mnie zawiodła, wyjechałem zdecydowanie zbyt późno a potem miałem obawy czy na tym skwarze dam radę. Czułem się świetnie, nogi podawały wspaniale, ale z upałem nigdy nie wiadomo więc szybko zawróciłem. Też nie chciałem jakoś obciążać organizmu przed Woodstockiem. Także to chyba ostatni wyjazd z tym miesiącu, lipiec zamykam wynikiem 290 km czyli słabo strasznie. Chyba że jeszcze mi się coś odwidzi i wskoczę na rower co jest dość możliwe. Zdjęć niet, po fotografowaniu muflona nieswoim porządnym aparatem mam uraz psychiczny, może w przyszłym miesiącu będę miał już swoją maszynę do robienia fajnych zdjęć. I wtedy się zacznie :)
Kategoria 0-50 km


  • DST 56.00km
  • Czas 02:41
  • VAVG 20.87km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przełęcz Walimska

Środa, 24 lipca 2013 · dodano: 24.07.2013 | Komentarze 0

Dziś mam brak czasu więc pomknąłem na szybką i łatwą trasę. Uwielbiam podjazd od Walimia przy wybornej jak dziś widoczności :)
Kategoria 50-100 km


  • DST 63.00km
  • Czas 03:48
  • VAVG 16.58km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pod Borową i coś ponadto

Poniedziałek, 22 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 0

Ostatnio postanowiłem spróbować zaprzyjaźnić się z Wałbrzychem, miastem na które mam uczulenie, ale coś w nim jest co przyciąga. Typowa historia typu "Piękna i Bestia", Piękną jest okolica, a Bestią wiadomo. Dobrze, że nie jestem lokalnym politykiem bo byłaby kolejna afera jak z Mordorem.

W planach były Przełęcz Kozia i Przełęcz pod Borową oraz ogólny rekonesans podwałbrzyskich rejonów które są mi zupełnie obce. Była jeszcze opcja zdobycia Borowej ale od tej strony to się chyba nie da z rowerem? Plan wykonany, powrót zaplanowałem niebieskim szlakiem do Rybnicy. Ten fragment przemilczę bo popisałem się niebywałą głupotą i następnym razem uważniej będę patrzył na poziomice. Napomknę, że zaliczyłem piękny kapotaż z perfekcyjnym lądowaniem bez większych urazów.

Dwa zdjęcia z widokiem na dzisiejszy cel i dwa inne ;)


[
Wiadukt w Głuszycy albo to już Jedlina była.

Kategoria 50-100 km